Kochany Adaś - Trzeci tydzień.
Trzeci tydzień dobiega końca... Wszystko niczym z bajki. Niby prawda, jednak za piękne żeby było realne. Czym więcej czasu spędzam z moim kochaniutkim Adasiem... tym więcej kocham, kocham go bez granic. Magiczna gąbka uczuć na środku ziemi ukazująca nam cud naszych dusz.
W sumie Adaś je, robi kupki i siusia oraz śpi. Czasami otworzy oczy i wpatruje się w dal nieokreśloną... To my od pierwszych chwil jego istnienia staramy się nadać sens jego twarzy wyrazowi, wyczuć kiedy i dlaczego płacze, co oznacza jego prężenie, stękania czy chrumkanie... A on po prostu jest! To my go topimy w miłości i trosce – to my jego, a nie on nas!
Uczę się zrozumienia – od nowa, od początku samego istnienia. Uczę się dawania miłości bez oczekiwań, nadziej – tak bezwarunkowo. Uczę się ciepła w sercu gdy Adaś leży na mym sercu, i nie wiem czy to ja go uspokajam, czy to on daje mi poczucie bezpieczeństwa. Uczę się żyć, cieszyć, radować. Skrzydła mam... Niebo mam!