Kochany Adaś - Drugi tydzień.
Drugi tydzień minął... Adaś w jak najlepszej kondycji. Troszkę mu się krostki na policzkach ukazały – ale ponoć staje się młodzieńcem. A w młodzieńczym wieku wiadomo jak to jest - serce gorąco to i cera się burzy. Przytył całe pól kilograma w przeciągu tygodnia.
A tak po za tym to mamy wspaniałego syna. Czym więcej się w niego wpatruje, tym więcej go kocham. Moja żona wspaniała staje się z dnia na dzień wspanialsza! Adaś cudnym lekarstwem na smutek, zmartwienia i niesnaski!
Nie zapominajmy także o pierwszych chwilach... Pierwszy odgłos wydany – zupełnie inny niż dotychczasowe westchnienia i chrumkania. Pierwsza czkawka! Pierwszy spacer. Pierwsze obsikanie. Pierwsze zanurzenie w wodzie. Za każdym razem gdy coś pierwszego serce raduje się i dusza śmieje!
Wspaniale być tak bardzo szczęśliwym! Boje się jednak ze zaraz coś się zmieni, coś zepsuje – jak to w życiu bywa! Co ma być, to będzie – więc korzystajmy z chwili którą mamy, a nie martwy się co będzie jak zniknie...