|
 
 
 |
Ósmy miesiąc życia Adasia!
Pierwszy krok na świat
Swym radosnym piskiem, Adaśko budzi nas codziennie do akcji, punkt 7 rano, wiec staramy się pamiętać, że wszystko w życiu człowieka, ma swój czas. I tak, teraz nastał czas nieprzespanych nocy, zakręconych ze zmęczenia głów, czas ząbkowania i łez, które krajają nasze serca w szerz i w poprzek; ale i czas radosnych pisków Pitula, który, jak jakiś mały pisklak, tak słodko cieszy się z każdego rozłożenia skrzydełek i kroku na tych swoich chwiejnych nóżkach.
|
Tuż przed ukończeniem ośmiu miesięcy, Adaśko trzymany za rączki, zaczął uparcie, jak na podhalańskiego baranka przystało, dopominać się obchodu swego domowego królestwa. Wkrótce potem, zaczął podciągać się, na czym to tylko popadło i z dumną miną zdobywcy, komicznie podrygiwać kuperkiem w powietrzu. Niebawem, zaskoczył nas widokiem, który będziemy nieśli w sercach przez resztę życia… Byliśmy już wszyscy w naszym ogromnym rodzinnym łożu, Adaśko po kąpieli, wymasowany i zakonserwowany w kalendulowym olejku, jeszcze pełen werwy, w śmiesznie przydużej piżamce, podrygując jak młody źrebaczek nad brzuchem tatuśka, olśniony nagłym porywem szczęścia stanął samoistnie, zupełnie nie na żarty i jak najbardziej stanowczo! Piskom i okrzykom nie było końca, bo oczywiście Adaś z euforyczną radością głosił całemu światu jak to wspaniale jest móc stać samemu!
|
 |
|
|
 |
Dzisiaj, Adasiek, już pewnie stoi wymachując raczkami i miętosząc przypadkowe skarby w swoich cieplutkich dłoniach. Oczywiście paca na pupę od czasu do czasu, fiknie fikołka, ale tylko po to, co by ponownie, z zacięciem baranka i dzielnie wyprostować kręgosłup. Już wiem, że dzień, kiedy to nasz ukochany Pituli postawi swój pierwszy niezależny krok do przodu czeka na nas za rogiem.
|
|
|
 |
 |
|
|
 |
 |
|
|
 |
 |
|
|
 |
 |
|
|
 |
 |
|
|
 |
 |
|
|
 |
 |
|
|
 |
 |
|
|
 |
 |
|
|
Wróć do strony głównej Adasia ↑ |
|
|