Dziesiąty miesiąc życia Adasia!

Choinka na biegunach

Wyobraźcie sobie moment, kiedy to po raz pierwszy Adaśko zobaczył choinkę… Jak zabłysły mu w oczach iskierki tysiąca zmrużanych światełek, bombki i skrzaty, mikołaje i gwiazdki, no i przede wszystkim anielski zapach żywej choinki wypełniający oseskowe płucka. Ciągnięcia za iglane gałązki i dyndania dekoracjami nie było końca. Aż biedna choinka nabawiła się czkawki od tego euforycznego tańca.

Wyobraźcie sobie pierwszo-widziane święta Adaśkowymi niebieściutkimi oczyma, pełnymi zdziwienia i podziwu… Człowiekowi aż lgnie serce do takiego nieskazitelnie świeżego zachwytu i do śmiechu dziecięcego, który jak szampańskie bąbelki przepełnia duszę po same brzegi. Święta!!! Nasze pierwsze, z raczkującym jak mały nakręcany żuczek i stawiającym już śmiałe kroczki, Adaśkiem. Z rodzinnym Kingston, w noc wigilijną i z domem w Toronto, we trójkę, kameralnie, w pierwsze dni świąteczne… No i z Babcia Mira, i prababcia Helenką w czas miedzy świąteczny, aż po sam Nowy Rok.

Z mieszkankiem wypełnionym wesołym rytmem tętniących serc i śmiechem, towarzyszącym Pikulowi przy każdym kolejnym kroku w świetlaną przyszłość. Z choinką, świeżą i wonną, z sernikami i zawijańcami makowymi, z pierogami, kapustą z grochem i kompotem z suszu… I wszystko to urozmaicone w zupełnie nam nowe - Pitulowe - pieluchowe królestwo, kąpiele w kolorowe bańki mydlane, śpioszki w baranki, piski, śmieszki, stópek tupot na parkiecie, przytulanki i lulanki…
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
 
   
Wróć do strony głównej Adasia ↑

ADAŚ i MAYA     •     RODZICE     •     ARTKI     •     RODZINA     •     CO I GDZIE NA STRONIE
All Rights Reserved - © 2005/2012 Jackowski.net - Wszystkie prawa zastrzeżone