Kochany Adaś - dzień 4.
Przedostatni dzionek we trójkę... Już za chwileczkę, już za momencik babcie, dziadek i prababcia... Adaś śpi ciągle. Wiem ze to dobrze i ze mamy chwilkę na wyspanie się, jednak jakoś takoś na sen szkoda czasu. No i teraz się troszkę martwię ze Adasia trzeba do jedzenia budzić ... Nastawiłem się ze będę musiał usypiać, a tutaj zupełnie coś przeciwnego!
- Ale rodzice niezdecydowani. Jak płaczę to nie dobrze, jak śpię i nie płaczę też nie dobrze... Zdecydujcie się wreszcie!
Troszkę snu. Przewijanie... Obiad! Jego oczęta zaspane i grymas niezrozumiały jeszcze na jego twarzyczce! I to wszystko powstało z jednej chwil – owoc miłości dusz, serc i ciał.